środa, 15 kwietnia 2015

Fundamental by Rubini Profumi

26 marca w Mediolanie na corocznych siódmych  już targach Essence - The Scent Of Excellence które prezentuja wiele znakomitych zapachowych premier zaprezentowana została interesująca włoska marka RUBINI wykreowana przez Andrea Bissoli Rubini który pochodzi z rodziny perfumiarzy. 
Wraz z zespołem przyjaciół Ermano Picco i Francesca Gotti ( znanej chociażby z projektów dla marki NU_BE) stworzyli prawdziwe zapachowe i zachwycające wizualnie dzieło którego inspiracją były małe perfumerie w północno-wschodniej części Włoch, w Weronie na przełomie 1937 roku, w których lokalne damy kupowały pudry o zapachu irysów.

Perfumiarzem majstrującym przy tym dziele jest Cristiano Canali. Łącząc mieszankę szlachetnych naturalnych ingrediencji z nowoczesnymi syntetycznymi ukazało nam interesujący zapach w dawnym stylu retro.
Na szczególną uwagę zasługuje również design opakowania wyglądem przypominający gipsowe odlewy, lub biały kamień, a wykonany jest z glebanitu - lekkiego przetworzonego włókna szklanego stosowanego do produkcji jachtów oraz przyczep kempingowych.
Nuty głowy: Bergamotka, Kalabryjska Tangerynka, Zmysłowe Akordy kwiatowe, Kwiat cytryny,
Nuty serca: Winogrona Soave, Runo z nad Morza Śródziemnego, Irys Florencki, Wosk pszczeli,
Nuty bazy: Drewno cedrowe, Drewno sandałowe, Wetiwer Jawajski, Akord aksamitnego zamszu.
Flakon schowany jest pomiędzy dwiema płytkami materiału coś jak środek kanapki lub ciastek Oreo :)
Twórcą opakowania jest Francesca Gotti; znana nam chociażby z oryginalnych szarego koloru styropianowych opakowań perfum dla marki NU_BE które aby wydobyć należy najpierw rozłupać wierzchnią warstwę ochronną.
Jeżeli chodzi o sam zapach to solidnym fundamentem jest tu florencki korzeń irysa z akordem alkoholowym najlepszej jakości włoskiego wina, w smaku delikatnie cierpkim o żółto-złotej barwie, w którym wyraźnie wyczuwa się miód akacjowy z lekką nutą kwiatową.
Na samym początku mamy piękne, lekko gorzkie, bardzo aromatyczne ziołowo- cytrusowe otwarcie przypominające szypr choć szyprem nie jest które szybko mija, a szkoda bo ta faza moim zdaniem była najpiękniejsza, a na scenie pojawiają się gwiazdy wieczoru: dojrzewające w słońcu kiście winogron zatopione w płynnym gorącym wosku pszczelim przypominające zapachem kwiat akacji z labdanum ułożone na solidnej męskiej bazie z wetywerii, kremowego drewna sandałowego i skóry która ociepla tę jakże piękną kompozycję.

Tak się zastanawiam czy to przypadkiem nie jest najpiękniejszy punkt programu jeżeli chodzi o zapachowe premiery z targów Esxence? Niesamowicie intrygujący i sugestywny jest to zapach absolutnie ocierający się o geniusz. Czapki z głów! Koniecznie polecam testy i po cichu marzę o własnym flakonie :)



wtorek, 14 kwietnia 2015

NEWS: Jardin De Giverny by ARTE PROFUMI

Arte Profumi to włoska niszowa marka z siedzibą w Rzymie, która debiutowała kilka lat temu z pełną gamą trzynastu znakomitych wód perfumowanych. Ostatnimi perfumami były limitowane edycje: Dual (Oud) oraz Maschietta (Davana)
Źródłem inspiracji zapachowego projektu było dawne wspomnienie sklepu krawieckiego, gdzie duży nacisk kładziono na staranny wybór najlepszych gatunkowo tkanin, drogocennych dodatków, drobnych wykończeń. Zamiłowanie do nowoczesnej sztuki oraz świata pięknych esencji w której wrażenia wizualne zastąpione zostały przez węchowe i konieczności połączenia w jedną całość doprowadziły do powstania tej ekskluzywnej marki o bardzo wysokiej 25% koncentracji, wykonane ze starannie wyselekcjonowanych najlepszych składników.

W tym roku najnowszymi perfumami w kolekcji jest Jardin de Giverny inspirowany malowniczymi ogrodami słynnego malarza Claude Moneta w Giverny.
W nutach znajdziemy min: Korzeń irysa, Akord ryżu pudrowego oraz Różę.

Jardin de Giverny to czyste w noszeniu piękno. Krystalicznie pudrowy bukiet kwiecia irysowego bez marchewkowych niuansów, z kroplą różaną, przypominający miękkie, lekko chłodne talki,zasypki ryżowe dla niemowląt o aromacie migdałowo-mimozowo-fiolkowym. Jest to ten aromat bardzo przyjemny w noszeniu w okresie jesienno-zimowym.
Tajemniczy, mistyczny, zmysłowy. Cenniejszy niż złoto. Irys- kwiat,który zazdrośnie ukrywa swój skarb nie między płatkami kwiecia, a w wonnych korzeniach, lecz zanim zostaną zebrane muszą rosnąć w ziemi minimum trzy lata. Po zbiorach kłącze musi odpocząć przez kolejne trzy lata, w suchym miejscu, z dala od światła, nabierając charakterystycznego pudrowego aromatu. Dopiero wtedy bulwy przypominające imbir są kruszone i destylowane. Głównym składnikiem olejku jest iron, który nadaje aromat fiołkowy, o subtelnej pudrowo-kremowej nucie który w ogóle nie traci swoich jakości z upływem lat gdyż jest to jeden z najmocniejszych olejków w przemyśle perfumeryjnym.
Tylko kłącza schnące długo uzyskują swój aromat. Kłącza, które się zestarzały poddaje się następnie destylacji z parą wodną uzyskując gęstą substancję tłuszczową, znaną w przemyśle perfumeryjnym pod nazwą „masło irysowe.”

Dom i ogród artysty od lat jest jedną z największych atrakcji malutkiego Giverny, miasteczka leżącego w Górnej Normandii. Niekiedy Giverny jest nawet nazywane „sercem impresjonizmu”. 
Monet, który swoją drogą był jednym z twórców impresjonizmu, zamieszkał tutaj w 1883 roku. Wybitny twórca zmarł 5 grudnia 1926 roku i został pochowany na miejscowym cmentarzu. Podobno Monet zauważył Giverny gdy spoglądał przez okno podczas podróży pociągiem i tak bardzo go urzekło, że postanowił natychmiast się do niego przeprowadzić. 
Aktualnie miasteczko liczy sobie kilkuset mieszkańców i dwie ulice, dlatego dom Moneta wciąż pozostaje bezsprzecznie największą atrakcją okolicy. Prawdopodobnie nawet ciekawszy jest ogród przy domu malarza. 
Jak sam mówił, większość swoich pieniędzy przeznaczał na utrzymanie ogrodów, które były dla niego wielkim źródłem inspiracji. Nie poświęcał im za to wiele pracy – według Moneta kwiaty powinny rosnąć wolno. Monet lubił również stawy. Widoczną inspiracją dla ogrodu wodnego były ogrody japońskie.
Znany jest również japoński mostek, który Monet przedstawił na jednym ze swoich obrazów.

"Moim największym arcydziełem jest mój ogród"
Claude Monet


 http://giverny-impression.com/gallery/monets-garden/giverny-iris-time.jpg

Zafascynowany grą światła i barwami odbijającymi się w wodzie, tworzy setki wersji mostu i stawu z liliami.
Początkowo są to obrazy impresjonistyczne, lekkie plamki koloru, później zamaszyste, szerokie pociągnięcia pędzla. Powstaje cykl, w którym widać już cechy malarstwa nowoczesnego, wręcz abstrakcyjnego.
Starzejący się Monet coraz mniej czasu spędza przy sztalugach, aby w końcu resztkę sił poświęcić ogrodowi. Tuż przed śmiercią otrzymuje długo wyczekiwaną paczkę z nenufarami, zamawia też nasiona roślin jednorocznych. Już nie zobaczy, jak kwitną. 
W 1926 roku Giverny dziedziczy syn malarza, który przekazuje posiadłość w spadku francuskiej Akademii Sztuk Pięknych. Z czasem majątek popada w ruinę: dom niszczeje, staw zarasta. Ale w 1980 roku zostaje odbudowany. Znów wygląda jak za dawnych lat. Wciąż zachwyca tu nawet ta sama wisteria, którą posadził malarz. Brakuje tylko mistrza przechadzającego się po ogrodzie ze swoją paletą. 




NEWS: Eau de Madeleine by Au Pays de la Fleur D'Oranger

Francuska marka Au Pays de la Fleur d'Oranger podczas niedawnych targów Esxence 2015 w Mediolanie zaprezentowała dwa nowe niezwykle interesujące zapachowe projekty, które należą do kategorii bardziej cięższej, kadzidlanej, drzewno-orientalnej. Pierwszym tegorocznym pachnidłem którym się dziś zajmę jest 
"EAU DE MADELEINE" limited Black Edition.
Jest to początek nowej Czarnej Kolekcji Les Inédits francuskiej marki która dołączyła do wcześniejszych wód perfumowanych Figue Fruitée, Jasmine Reve, Tubereuse Rosée, Bergamote Boisée, Rose Irisée, Violette Sacrée oraz Lavande Ombrée z tradycyjnymi prowansalskimi nutami. 
Wcześniejsze pachnidła z serii Les Inedits zamknięte zostały w eleganckich i nowoczesnych białych flakonach z drewnianym korkiem. Najnowsze premierowe świetnie skomponowane pachnidło zamknięte jest w obłędnym czarnym flakonie i złotymi zdobieniami min: pięknie grawerowaną złotą plakietką. Ten szczególny zapach z potężnym kadzidlanym akordem poświęcony jest babci Virginie Roux - właścicielki powstałej w 1998 roku marki.
Aby zadowolić najbardziej wymagających klientów, marka współpracuje z najlepszymi perfumiarzami z Grasse oraz tworzy swoje produkty w nowoczesnych laboratoriach w których wykorzystywane są tylko i wyłącznie najlepszej jakości surowce.
W perfumach marki wykorzystano składniki pochodzące z rodzinnego regionu znajdującego się w samym sercu słonecznej i czarującej miejscowości wokół wzgórz Lazurowego Wybrzeża: aromatyczną lawendę, tuberozę, różę, bergamotkę, nuty drzewne, jaśmin, i owoce.

W Eau De Madeleine znajdziemy dodatkowo mnóstwo orientalnych akordów: Oud, kadzidło frankońskie, wanilię, piżmo, drewno sandałowe, akordy skórzane oraz różę.
Zdjęcie: Konstantin Subbotin
https://www.facebook.com/photo.php?fbid=825898460779150&set=pb.100000770110606.-2207520000.1429012713.&type=3&theater

A jakie jest w odbiorze?
Ach co za piękne i zarazem oryginalne w odbiorze pachnidło! Nie potrafię go przyrównać do innych znanych wcześniej zapachów. Nutą przewodnią która z początku mnie trochę odstraszyła, jest tu chłodne kadzidło frakońskie, które maluje mi obraz przesiąkniętego oparami kadzidlanymi drewnianego wnętrza kościelnego, niekiedy pachnące wiekową apteką i poczekalnią szpitalną które na dalszym etapie w połączeniu z innymi składnikami przypomina połączenie zmiażdżonych goździków z piękną delikatnie słodką, wysublimowaną, lekką wanilią. Razem z delikatnym akordem skórzanym nam ociepla ten przyciężkawy kadzidlany zapach swoją nienachalną słodyczą.
Po jakimś czasie owe akordy łagodnieją, osiadają a zapach przybiera postać drzewną, lecz po dłuższym czasie znów atakuje nas chłód kadzidlany, który zostaje z nami do końca projekcji. Niezwykłe są te olfaktoryczne przejścia!
Zdecydowanie jest to zapach jesienno-zimowy, konkretny z ogromną mocą, tajemniczy. Na pewno nie dla osób kochających letnie kwiatuszki w perfumach. Zwolennicy zimnych kadzidlanych klimatów powinni być w siódmym niebie, więc gorąco polecam testy! 

NEWS: Rose Flash, Vanilla Flash by Tauer

Dwa niezwykle interesujące i niestety limitowane zapachy w nowej serii zapachowej mistrza perfumiarstwa Andy'ego Tauera  Tauerville: Rose Flash - pikantne, kremowe, przepełnione zielenią, lasami, soczyste pachnidło jest hołdem złożonym temu jakże pięknemu kwieciu, oraz drugie najnowsze perfumy Vanilla Flash słodko-kremowe, delikatnie pikantne i ziemiste.

W nutach ROSE FLASH: absolut róży, ambra oraz nuty drzewne i żywiczne.
W nutach VANILLA FLASH: przyprawy, wanilia, róża, paczula, tytoń i wanilia Bourbon.
Produkty są dostępne w dwóch wersjach: Rose Flash jako 20% ekstrakt perfum 30ml i roll-on o pojemności 10ml. Vanilla Flash jako 30ml woda perfumowana o koncentracji 12% oraz także roll-on o pojemności 10ml. 

NEWS: Lace Garden by TEO CABANEL

Najnowsze romantyczne, kwiatowe pachnidło LACE GARDEN marki Teo Cabanel inspirowane jest skąpanymi w słońcu francuskimi ogrodami.
W nutach: bukiety z białych kwiatów z egzotycznym ylang-ylang, akordem cytrynowym, jaśminem, kwiatem pomarańczy, tuberozą, magnolią, wanilią, ułożoną na delikatnej drzewnej bazie z dodatkiem benzoiny.
Limitowana edycja Lace Garden dostępna jest w dwóch pojemnościach: 50ml i 100ml

Firma Téo Cabanel powstała 23 marca 2005 r. Jej główna siedziba znajduje się w Fontainebleau, 60 km. na południe od Paryża Pierwsze perfumy Téo Cabanel powstały w Boufarik w Algerii około 1893 r. Stworzył je francuski lekarz i chemik.
Wśród jego kreacji znajdowały się prestiżowe wody kolońskie i specjalne zapachy do perfumowania hustek. Téodore Cabanel został ulubionym perfumiarzem holenderskich książąt z rodu Windsorów. Arystokracja z entuzjazmem przyjęła jego zapachy.
Jego jedyna córka postanowiła iść śladami ojca i kontynuowała jego dzieło od lat trzydziestych do końca XX w.
Po jej śmierci wyzwanie ożywienia ponadczasowych zapachów podjęła jej córka chrzestna - Caroline Ilacqua. Opierając się na 150 oryginalnych formułach, na nowo interpretuje symfonię zapachów Cabanela. Ręka w rękę ze znanym perfumiarzem Jeanem-Françoisem Lattym, tworzy nowe zapachy, stawiając na jakość, elegancję i bogactwo natury. Jej styl to wierność wielkiej francuskiej tradycji perfumiarstwa, a maksyma, którą się kieruje brzmi: jakość nie zna kompromisów.
Łącząc prawdziwe perfumiarskie mistrzostwo z nadzwyczajną kreatywnością marka Téo Cabanel oferuje drogocenne i wyrafinowane zapachy. Jej styl rozpoznasz poprzez najwyższej jakości esencje i ręczne metody stosowane do produkcji perfum. Zapachy Téo Cabanel zawierają najczystsze, naturalne składniki, które są dobierane z dużą starannością i cierpliwością.

piątek, 10 kwietnia 2015

NEWS: AMBRE DE SIAM by PARFUMS VOLNAY

"AMBRE DE SIAM" by PARFUMS VOLNAY
Po 95 latach powraca w nowej formule orientalne pachnidło AMBRE DE SIAM legendarnej marki Volnay które nie tak dawno debiutowało na targach Esxence. To właśnie dzięki temu zapachowi Muriel Madeline, prawnuczka kreatorki marki Germaine Madeline zobaczyła cudowny flakon Ambre de Siam wystawiony przez Lalique na aukcji w Genewie – i od tamtej pory nigdy nie zaprzestała swoich wysiłków, żeby wznowić biznes swoich przodków.
Obecnie marka ma w swojej kolekcji sześć zapachów: Objet Celeste, Etoile d’Or (1925), Perlerette (1925), Yapana (1922), Brume d’Hiver (1922) i najnowszy: Ambre De Siam wykreowany w 1920 roku.

Flakon Ambre De Siam autorstwa Rene Lalique (1920)

Zapachy zachowały swoja główną woń oryginału, któremu René Duval nadał nazwę jako jedną liczbę:
Baza 4092 (pudrowo-różany, waniliowo-goździkowy).  Stworzona w latach 1920-tych stała się punktem wyjścia i znakiem rozpoznawczym Volnay Paris.
Najnowsze perfumy jak dobry rocznik wina muszą leżakować i nabierać mocy, więc w sklepach będą dostępne dopiero od Września 2015 roku. Perfumiarką ponownie została Amélie Bourgeois znana z pierwszych wskrzeszonych dzieł dla marki, a także dla Frapin, Jovoy, Mendittorosa, Liquides Imaginaires i nowej niszowej marki Room 1015



 Volnay Ambre de Siam:
Nuty: Niebieski imbir, Bergamotka, Drewno sandałowe, Drewno ambrowe, Kaszmeran, 
Benzoes Syjamski, Baza 4092, Białe piżmo, Paczula, Szafran.





NEWS: Byredo + Oliver Peoples

Nowe pachnidło BYREDO we współpracy z OLIVER PEOPLES marką tworząca ekskluzywne okulary.
W nutach min: jagody jałowca, cytryna, irys, paczula, piżmo, akord gorącego piasku, i Helichrysum.

Flakon perfum Byredo + Oliver Peoples będzie dostępny w pojemności 50ml i cenie: 175 dolarów, oraz specjalnej wersji w dwóch kolorach do wyboru i pasujących ramek okularów w drewnianym pudełku i cenie: 530 dolarów.

Jedna z lepszych marek na świecie - Oliver Peoples to najbardziej prestiżowa, kulturalna i charakterystyczna marka okularów na świecie która ma sporo sklepów firmowych - w USA istną sieć, a także występuje u większości szanujących się optyków czy sklepów z okularami. 
Oliver Peoples zaistniała na amerykańskim rynku w roku 1986. W 1987 roku Andy Warhol zaczął promować markę użytkując modele stworzone właśnie dla niego.

Markę OLIVER PEOPLES cechuje oryginalny, alternatywny design oraz brak widocznego logo. W okularach Oliver Peoples występują czołowe postacie świata kultury zarówno w Ameryce jak i w Europie. Decydują się na nie osoby wyraziste, odważne, które cenią sobie luksus, ale nie decydują się na eksponowanie logotypów popularnych producentów. Marka, która styl vintage potrafi pokazać w projektach okularów  w nieskończonych konfiguracjach. Od lat łączy stare z nowym, przeobraża, redefiniuje i odradza styl, który od wielu, wielu lat znajduje swoich wielbicieli. Oliver Peoples choć nie słynie jedynie z owalnych kształtów, to można bez przeszkód powiedzieć, że marka specjalizuje się w „lenonkowych” kształtach.  Oliver Peoples to marka podkreślająca styl, indywidualność oraz nietuzinkowy charakter. Zdecydowanie  dla osób ceniących sobie najwyższą jakość. Oprawy OLIVER PEOPLES są tak charakterystyczne, że nie potrzebują dodatkowej etykiety. Każda para to modernistyczne i minimalistyczne dzieło sztuki.