niedziela, 2 października 2016

NEWS: J.Lesquendieu Maison de Haute Parfumerie

J. Lesquendieu jest luksusową francuską perfumerią, której dzieła są tak zaprojektowane, by spełnić oczekiwania wymagającej klienteli. Historia firmy zaczęła się ponad wiek temu, w latach 1900-tych z Joseph’em Lesquendieu, młodym nowatorskim farmaceutą i perfumiarzem, który wierzył, że „Poszukiwanie prawdziwego luksusowego produktu nie powinno mieć granic.”

Szlachetne pochodzenie założyciela, Joseph’a Lesquendieu, francuskiego farmaceuty i perfumiarza może sięgać początków 16-tego wieku. Ciężko pracujący w północnej Francji Joseph Lesquendieu ukończył Szkołę Farmacji w Amiens z dyplomem z Farmacji i założył swoją firmę perfumeryjną i kosmetyczną, J.Lesquendieu, w 1903 na 5bis rue de la Tacherie w Paryżu. Członek paryskiego perfumeryjnego konsorcjum, pełnił także rolę francuskiego Zagranicznego Ekonomicznego Doradcy i za swój cenny udział w przemyśle perfumeryjnym i kosmetycznym został mianowany „Kawalerem Legii honorowej” 15 stycznia 1926 roku.

Joseph Lesquendieu dążył do osiągnięcia doskonałości tworząc zapachy przez uwalnianie własnej kreatywności od ograniczeń budżetowych i przedkładając jakość nad ilością. W swoich ostatnich latach poświęcił większość wolnego czasu na spisywanie swoich wspomnień, w tym przepisów, technik i wskazówek, by przekazać przyszłym pokoleniom, że sam, jako żarliwy farmaceuta, osiągnął sukces w tworzeniu wyjątkowego domu dla produktów kosmetycznych na poziomie międzynarodowym. Filozofia i metodologia Joseph’a Lesquendieu istotnie pozostały filarami firmy od momentu jej stworzenia i obecnie są kontynuowane przez trzecie pokolenie firmy.
Od początku powstania firmy w 1903,inspiracje zapachowe zawsze były tworzone bez ograniczeń, skupiając się na kreatywności i używaniu tylko najwspanialszych dostępnych składników. Przez to oddanie kreatywności i doskonałości firma szybko zyskała zwolennika u bogatej klienteli Paryża.
Marka Lesquendieu rozprzestrzeniła się poprzez ich podróże zamorskie zyskując rozgłos w całych Stanach Zjednoczonych, doprowadzając do utworzenia amerykańskiego oddziału w 1904 roku na 45 West 45th Street w Nowym Jorku. „”Burzliwe lata dwudzieste” („Roaring Twenties”) były okresem wysokiej kreatywności i złotego wieku perfumerii. Butiki i Perfumerie ze wspaniałymi pachnidłami powstawały w całej Europie. Podczas tego okresu zostały wykreowane niektóre z najznakomitszych klasycznych zapachów z dziełami Lesquendieu zaliczonymi do najbardziej uznanych. Firma funkcjonowała przez dwie wojny światowe, pomagając podtrzymać francuską ekonomię w czasach wojny poprzez zatrudnianie kobiet do tworzenia zapachów i produktów kosmetycznych. W tym okresie, Lesquendieu wypuścił na rynek kilka legendarnych perfumowych dzieł, w tym Glorilis, Feu de Bengale i Bonne Fortune.

W momencie śmierci Josepha Lesquendieu w 1962 firma już zyskała rozgłos wśród prawdziwych koneserów. Perfumy produkowano dalej aż do początku lat siedemdziesiątych. Ale z powodu braku bliskiego osobistego zaangażowania założyciela na każdym etapie procesu twórczego, firma w końcu wstrzymała produkcję i nie prowadziła działalności od wczesnych lat osiemdziesiątych aż do niedawna, kiedy trzecie pokolenie podjęło decyzję o wznowieniu działalności firmy.

W 2015 roku wznowienie firmy zostało zapoczątkowane z trzecim pokoleniem na czele nowego zespołu przez jednego z wnuków założyciela, który dorastał w tej rodzinie perfumiarzy i nabył wartości rodzinne w młodym wieku. Żeby zabezpieczyć spuściznę swojego dziadka, przedstawił projekt, który zaczął się od marzenia, dużej ilość badań i pozyskiwania informacji na temat każdego aspektu firmy od góry do dołu.
Pasja i spuścizna założyciela utrzymuje się już przez trzecie pokolenie, które obecnie stoi na czele firmy w zarządzie. Jérôme Lesquendieu, tak zapalony w poszukiwaniu doskonałości jak jego dziadek, aktywnie włącza się we wszystkie etapy procesu od tworzenia do produkcji i z powodzeniem ponownie wypuszcza na rynek legendarne luksusowe pachnidła.


Podejście pozostaje wierne tradycji z lat 1900-tych,rzadko znajdywanej w tworzeniu dzisiejszych zapachów. Perfumiarz firmy jest niezależny od typowych ograniczeń czasowych i budżetowych i ma całkowitą twórczą swobodę, by tworzyć paletę powonieniową jedynie ze swojej inspiracji, używając najwspanialszych z całego świata, wartościowych i dostępnych materiałów.

Flakon perfum zawsze był integralną częścią tworzenia zapachu, a pachnidła są umiejętnie łączone w pary: ładną szklaną butelką i zatyczką godnymi swojego szlachetnego pochodzenia. Zarówno butelka, jak i korek są skrupulatnie kształtowane z cennego ręcznie dmuchanego szkła we Francji przez sławnego szklarza, “Waltersperger”.  Każdy element wymaga intensywnej pracy 11 wykwalifikowanych rzemieślników; niezwykłego wysiłku, z którego wyłania się niepozorna liczba sowitych dzieł dla prawdziwych miłośników zapachów. Ta metodologia przypomina dawno zapomniany luksus, który polega na skupieniu bacznej uwagi na najdrobniejsze szczegóły by osiągnąć doskonałość.

Limitowane edycje pachnideł wyprodukowano w nakładzie około 1000 do 1500 butelek z każdego zapachu.

Obecnie J.Lesquendieu dalej poszukuje doskonałości przez łączenie nowatorskich i tradycyjnych metod, wolności tworzenia  do kreowania nowej linii wspaniałych luksusowych zapachów dla kobiet i mężczyzn zaprezentowanych wiernej  klienteli w cennej ręcznie robionej szklanej butelce i korku przypominającej te dawne oryginały z lat 1920-tych.

BONNE FORTUNE (1953/2016)
Eau de Parfum 

Rodzina zapachowa: przyprawowo-drzewna, cytrusowa.
Nuty głowy:  Grejfrut, Bergamota, Mandarynka,
Nuty serca:  Imbir, Mięta, Wetiwer,
Nuty bazy:  Drewno gwajakowe, Fasolka tonka, Cedr.

Bonne Fortune to kompozycja promieniująca pozytywną energią, w całości poświęcona upajającym aromatom gorącego lata. Jest to klasyczny wskrzeszony po 63 latach zapach w którym zrezygnowano z olfaktorycznych ozdobników i dodatków zastępując  je lekkimi i prostymi składnikami ułożone na szlachetnej drzewnej bazie. Jednak prawdziwym bohaterem są tu cytrusy, celowo przedawkowane które dostarczają głębokich zapachowych doznań. Istna cytrusowa uczta.
Te jakże intensywne pachnidło, wypełnione po brzegi olejkami dojrzałych cytrusów takich jak: bergamota, mnóstwo dojrzewających grejfrutów i mandarynek otwiera powoli drogę  chłodnym i pikantnym akordom serca, które tu razem znakomicie się łączą a w tle wychylający się za owocowego sadu potężny cedr zaostrza aromat. Nadaje drzewnej, pikantnej świeżości.
Połączenie cytrusów z  chłodem świeżej mięty z wetiwerią dało niezwykłe rezultaty. Dzięki tej grze powstała zaskakująco lekka, świeża i pikantna kompozycja. Po długim noszeniu stapia się ze skórą ukazując subtelne goryczkowo-cytrusowe aromaty. W końcowym tchnieniu ociepla sie dzięki pudrowej tonki i drewna gwajakowego. Akordy drzewne w podstawie zapachu są tak subtelne, prawie niewyczuwalne z wyjątkiem cedru.
Podsumowując: Klasyczna aromatyczno-cytrusowa kompozycja przypomina te pachnidła najlepszej szkoły perfumiarstwa z minionej epoki. Wykreowana z prostych, radosnych składników wibrująca, świeża, subtelnie drzewna i pikantna prawie w całości wykreowana ze śródziemnomorskich składników nadających jej świeżości i dynamizmu. To zbiór aromatów o charkaterze lekkim i dynamicznym, kierującym się w męską stronę. dla osób kochających lato i wielbicieli intensywnego życia i długotrwałej świeżości.


FEU DE BENGALE (1940/2016)
Eau de Parfum

Rodzina zapachowa:  kwiatowo-waniliowa.
Nuty głowy: Figi, Migdały, Davana (Artemisia),
Nuty serca: Róża, Irys, Mandarynka, Balsam Tolu,
Nuty bazy: Wanilia, Piżmo, Fasolka tonka.

Dostępna dziś kolekcja luksusowych limitowanych pachnideł kontynuuje tradycję szacownego domu perfumeryjnego i wzbogaca olfaktoryczny świat zapachami z najwyższych półek, które są ucztą dla zmysłów.
To niezwykłe pachnidło z ukrytą potęgą zmysłowości. Feu de Bengale pierwotnie debiutowało na rynku w latach 40-tych. To kompozycja z gatunku gourmandowych i orientalnych. Namiętnych i otulających swoją słodyczą.  Idealna pozycja dla osób które lubują się w klimatach smakowitych, kremowych, perfumach o niezwykłym pięknie i potężnej projekcji, wykreowanych z najlepszych obecnie dostępnych na światowym rynku naturalnych ingredjencji.
Testy nadgarstkowe wypadły bardzo pomyślnie, a sam zapach należy do moich faworytów z całej kolekcji. Sam początek to mocno wykręcająca syropowo-likierowa, upojna słodycz mocno dojrzałej mandarynki polanej gęstym migdałowo-waniliowym sosem. Dominujące nuty słodkie łagodzone zostają kremowymi, balsamicznymi  akordami. Wanilii uświadczymy tu naprawdę sporo,to ona jest tu królową i głównie decyduje o trwałości kompozycji. Ten jakże dominujący składnik nadaje pachnidłu wraz z fasolką tonką przyjemnej pudrowo-słodkiej głębi. Dojrzewająca w słońcu figa która również się tu pojawia otulona zostaje migdałową puchatą kołderką a dzięki madagaskarskiej wanilii towarzyszącej nam od samego wdechu ukazują się aksamitne słodkie wonie.
Kwiecie zerwanej o poranku Bułgarskiej róży pięknie się wkomponowuje, roztaczając wokół swój subtelny aromat. Tu z pudrowym irysem który jest jednym z najdroższych składników używanych od lat w perfumiarstwie, gdyż pozyskiwanie olejków z korzenia tej rośliny  to najbardziej czasochłonne zajęcie. Ten pudrowo-irysowy dodatek sprawia że kompozycja nabiera jedwabistego charakteru a razem z innymi drogocennymi składnikami otulając w okresie jesienno-zimowym tworzy ciepły, oryginalny zapach, istną słodko-kremową harmonię.



GLORILIS (1925/2016)
Eau de Parfum

Rodzina zapachowa: przyprawowo-kwiatowa.
Nuty głowy: Bergamota, Czarny pieprz, Goździki,
Nuty serca:  Róża, Labdanum, Geranium,
Nuty bazy:  Wetiwer, Wanilia, Cedr, Kadzidło.

Od pierwszego wdechu uderza nas istna feria barw, pikantnych, rozgrzewających.Solidna dawka pieprzu z goździkami jest  sucha w odbiorze przypomina mi w jakimś stopniu ostatnie pachnidło Spirituelle marki Divine z Serge Noire Lutensa. Akord pieprzu z goździkami  jest tu bardzo dosłowny -  dopiero co świeżo  zmielony, suchy, wiercący w nosie. Spod obłoku pikanterii pojawia się róża którą tutaj niesłychanie trudno jest wyłowić zpoza oczywiście góry przypraw. Fascynujący jest ten stop kwiecia z przyprawami, niemal doskonały, ale w żadnym wypadku nienudny.
Za chwilę jednak następuje zdziwienie, gdyż ukazują sie aromaty lekko słodkawo-kamforowe, subtelnie fizjologiczne za sprawą bliskoskórnego labdanum, przywodzące na myśl zapach wnętrza starej, drewnianej szafki z lekami jak i aromatu starej drewnianej kaplicy. Niemniej jednak zapach na tym etapie budzi pozytywne lekko nostalgiczne wspomnienia. Pod koniec nabiera mocy stając się bardziej wytrawny. Dodatek korzenia wetiwerii jest subtelny, pozbawiony szorstkości, otulony miękkim mało jednak przytulnym akordem waniliowym, Potem jednak drzewna wanilia szybko się rozpływa a sam zapach nabiera pałera za sprawą dobrze wyczuwalnej nuty cedru z kadzidłem. Cedr, jest tu piękny lekko żywiczny, męski ale dopiero w połączeniu z subtelnym chłodnym kadzidłem nabiera lekko dymnej ostrości.
Wskutek połączenia opisanych diametralnie różnych akordów: kwiatowych, przypraw, wanilii, drzew i kadzidła , kompozycja staje się jednocześnie pikantna, dynamiczna i energetyzująca z jednej strony a kojąca i chłodna z drugiej.  Wszystko tu zostało wręcz idealnie złożone, bez żadnych zgrzytów, idealnie wyważone.
Podsumowując: zaskoczył mnie ten zapach. Jest on bardzo interesujący ,ma w sobie coś ze starych perfumeryjnych tworów z dawnych lat. Prawdziwie i bezdyskusyjnie męskie pachnidło pełne tajemniczości, zadziorne, nie można przejść koło niego i nie zwrócić uwagi, przyjemnie chłodne, mocno pikantne, wręcz typowo jesienne, w sam raz oddające klimat tej pory roku. Wciąż pozostaję pod wielkim jego urokiem. Jest to naprawdę wyższa szkoła jazdy o mocarnej projekcji, więc radzę dawkować je ostrożnie gdyż siła pikantnego rażenia jest powalająca.




LESQUENDIEU LE PARFUM (1900/2016)
Eau de Parfum

Rodzina zapachowa: przyprawowo-orientalna
Nuty głowy:  Bergamota, Herbata, Brzoza,
Nuty serca:  Jaśmin, Fasolka tonka, Labdanum,
Nuty bazy: Ambra, Cedr, Wanilia.

Lesquendieu Le Parfum Subtelny, delikatny, romantyczny, relaksujący, niezobowiązujący który wbrew pozorom pachnie bardzo intrygująco. Zapach klasycznego piękna, ciepłego uśmiechu, ale jednocześnie niedostępności, tajemnicy i jasno określonych granic. Uwodzi aromatem delikatnej jaśminowej herbaty. Ma się wrażenie picia relaksującego naparu w kwitnącym wiosennym ogrodzie.  Jest subtelnie słodki ale lekki jednocześnie z białym kwieciem jaśminu w tle.
Ta jakże przyjemna dla nosa otulająca woń po dłuższym czasie noszenia zmienia się, łagodnieje i bardziej kremowa, a'la migdałowo-heliotropowa, przypruszona delikatnym tonkowym pudrem, a kwiaty w bazie w pełni rozkwitu, dosłodzone zostają mocną wiązką czarnej puchatej wanilii. Przez ten cały czas pudrowy akord tonki nie męczy swoja mocą a słodycz kwiatów staje się wyważona.
Kwiatowo-herbaciane akordy osadzone na pudrowej bazie mają niezwykłą miękkość i gładkość, są kobiece, szlachetne a mimo to bardzo trwałe. Dla mnie są raczej za delikatne, z pewnością te perfumy nadają się na wszystkie pory roku i wszelkie okazje. Na pewno są odskocznią od ciężkich orientalnych  woni, i zapewne pięknie sie rozwiną w upalny poranek.
Lesquendieu Le Parfum  to niezwykle interesująca kompozycja, niebanalna choć tak naprawdę jest nieskomplikowana, bardzo przyjazna, otulająca ciepłem herbaty i zmysłowością białych kwiatów. Cedr i ambra wydają się trzymać zapach w ryzach, nie pozwalają mu się rozpłynąć, tworzą kontury kremowego, rozmarzonego wypełnienia. Całość otacza noszącego sympatyczną słoneczną relaksującą aurą i jest niezwykle przyjemną dla nosa kompozycją którą śmiało można nosić na każdą porę roku.



LILICE
Eau de Parfum

Rodzina zapachowa: kwiatowo-pudrowa.
Nuty głowy: Cytryna, Bergamota,
Nuty serca: Róża, Irys, Czarna porzeczka,
Nuty bazy: Ambra, Cedr, Wanilia.

Lilice to jedno z tych pachnideł w kolekcji, ujawniające powoli swoje piękno, ze składem tak misternie połączonym iż każdy z aromatów wprost idealnie się wkomponowuje.
Początek chwyta za serce, jest pełne wdzięku uderzając moje nozdrza świeżym i wibrującym otwarciem cytrusowym. Połączone zostają w sercu zapachu charakterystycznym, bogatym w najlepsze olejki eteryczne owocowo-kwiatowym motywem który został tu niesamowicie wpleciony, pięknie uzupełniając to pachnidło otulając owocową lekko kwaskową słodyczą czarnej porzeczki która jest głównym składnikiem tych perfum, ale w postaci dojrzałego owocu, bez aromatów listowia.
, a intensywna gęsta wręcz mięsista świeżo zerwana róża, której pączki nasycone są ciemną czerwienią nabiera zmysłowego charakteru. Przez ten kontrast z owocem róża wypada wierniej i ciekawiej pachnie bardzo autentycznie. Dodatek puchatej wanilii z irysem ale tym z gatunku spokojnych gładkich i nie marchewkowych sprawia że nabiera kremowej aksamitności odzwierciedlając romantyczną naturę kobiety.  Dopiero pod sam długi koniec noszenia tych perfum zaczyna subtelnie migotać akcentem pikantno-orientalnymi barwami  lecz niezwykle subtelnymi: cenną w przemyśle perfumeryjnym ambrą z wanilią która we flakonie wypełniona swoimi aromatycznymi ziarenkami  po brzegi ma za zadanie ocieplić to pachnidło. Dodatek w postaci śladowych ilości drewna cedrowego dodatkowo zaostrza aromat nadając pachnidłu drzewnej świeżości.
Podsumowując: Lilice legendarnego domu perfumeryjnego jest kolejnym wkładem do świata luksusu i olfaktorycznego piękna. Kompozycja bajkowa, czarująca i zmysłowa, pełna radości życia. Ujmująco słodka i sensualna. Oddaje kontrast pomiędzy intensywną aromatyczną kwiatowo-owocową świeżością a niesamowitą zmysłową i aksamitną głębią. Jest pyszną kremową kompozycją która rozwija się w miękki, jedwabisty zapach, otula skórę jak aksamitny zimowy szal swoją nienachalną słodyczą. Przeznaczona dla kobiet poszukujących przepięknych  otulających jesienno-zimowych eliksirów. Noszenie tego zapachowego dzieła w okresie jesiennym jest dla mnie czystą przyjemnością.


2 komentarze:

  1. Przejrzystość = ,czytelność, flakonów i tłoczone opakowanie - zapowiadają coś wyrafinowanego. Czy tak jest w rzeczywistości- w środku, zależy już od osobistego nosa.
    Wskazówka związana z rodziną zapachową np. kwiatowo-pudrowa, pozwala częściowo wyobrazić sobie ,,na odległość,, brzmienie wyrobu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, zgadzam się. Co do zapachów to po testach stwierdzam iż jest to wysoka półka perfumiarstwa, więc koniecznie polecam testy.

      Usuń