poniedziałek, 19 października 2015

Lengling Parfums Munich

To kontrasty, które ożywiają nasze codzienne życie…  Każdego dnia uczymy się jak rzucać wyzwanie przeciwnościom, ale najważniejsze jest, że uczymy się jak wzbogacać swoje życie. Lengling Parfums Munich, zainspirowane i zafascynowane momentami idealnej równowagi stworzyły Extraits de Sentiments, pełną uczucia ambiwalentną kolekcję perfum, która wie, jak harmonijnie połączyć przeciwności życia – eleganckie, autentyczne i niezwykle zmysłowe.

Koncept
Uczucie doskonałości zawsze pochodzi ze znalezienia idealnej równowagi. Jest to prawda miłości i w życiu, i powinno być także prawdą perfum, których używamy. To dlatego Lengling ucieleśnia zarówno ich imię, jak ich koncept: Każdy z ich zapachów charakteryzuje się dwoma kontrastującymi nutami LENG i LING.

Tradycja spotyka kontrasty nowoczesności i pragnienia podróżowania i poczucia domu rodzinnego. Dzikie, a mimo to delikatne i zawsze wyzywająco eleganckie wyrafinowane kompozycje  Lengling są wszystkie oparte na dwóch nutach zapachowych, które kontrastują ze sobą i uzupełniają się nawzajem, Ekscytujące i  nadzwyczajnie harmonijne, te dwie nuty konkurują ze sobą jako rozwój perfum, łącząc się na skórze, by stworzyć wyważoną doskonałość na wyższym poziomie.

Extraits de Sentiments
Uczucia dotykają i definiują nas oraz określają jak cenne momenty są w naszym życiu. Wszystko przemija, a czas jest nie do zatrzymania, ale uczucia pozostają na zawsze. Nosimy je w naszych sercach jak nasz własny osobisty skarb i kiedykolwiek otwieramy tą skrzynie skarbów pełną wspomnień, cenne momenty są wywoływane przed oczami umysłu.
Zapachy są bezpośrednio połączone z naszym wewnętrznym ja. Powalają nam zanurzyć się w naszym własnym świecie i przywołać czasy, które dawno minęły. Zanikające wspomnienie powraca do życia; dźwięki i obrazy mnożą się i wyśpiewują w naszych sercach. Cenne Extraits de Parfum z kolekcji Extraits de Sentiments są tak ambiwalentne, tak intensywne i tak wyjątkowe, jak samo życie. Ich wyjątkowo wysokie stężenie wytwornych olejków zapachowych różni się znacząco od Eaux de Parfum. Każdy zapach Lengling Parfums Munich ma swój własny charakter oparty na prawdziwej historii, która opowiada o bardzo wyjątkowych i bardzo prywatnych chwilach. Zmysłowość tych zapachów jest oszałamiająca i w zasadzie każdy zapach nas zaskakuje...


No.1 El Pasajero 
Pachnidło inspirowane pewną historią zasłyszaną w letnią bezgwiezdną noc w andaluzyjskich górach…
No.1 El Pasajero to pięknie zbudowane perfumy o koncentracji ekstraktu, gdzie każdy ze składników idealnie ze sobą współgra. To subtelna lekko pikantna kwiatowa słodycz, została skierowana do kobiet które preferują bliskoskórne lecz bardzo zmysłowe pachnidła.
Kompozycja to delikatna o niezwykłym pięknie otula jak kaszmirowy sweter swoją nienachalną słodyczą, miękkim ujmującym zapachem ułożonym na miękkiej waniliowej bazie.
W tle wyczuwalny jest narkotyczny kwiat magnolii, który jak delikatny podmuch powietrza nieśmiało daje o sobie znać, roztaczając wokół swój kwiatowy aromat. Magnolia którą zresztą nigdy nie miałem okazji wąchać, ma tu aromat ukazujący na mojej skórze coś na kształt połączenia białej brzoskwini z kwiatem moreli. Ładne nawet :) Jestem ciekaw czy to kwestia tego aromatu, czy jednak łączenia go z innymi składnikami. Polecam testy tej kompozycji w której ogromny nacisk położono na najwyższą jakość materiałów dla wymagającego klienta.

Nuty: Absolut Morszczynu, Ambra, Hedion, Galbanum, Magnolia, Wanilia, Absolut Osmantusa, Benzoes.



No. 2  Skrik 
Pachnidło inspirowane słynnym obrazem „Krzyk” Edvarda Mucha. 
 Dzieło to należy do cyklu „Fryz życia”, który w założeniu artysty miał być: „poematem życia miłości i śmierci” Przedstawia on krzyczącą postać, prawdopodobnie samego malarza. 
„Krzyk” Edvarda Muncha to czytelna wizytówka ekspresjonizmu. W pełni wyraża założenia i nastroje tego nurtu. Malarz był nim tak pochłonięty, że swój „Krzyk” malował aż 4 razy, wykorzystując różne techniki i różne odcienie. Wszystkie cztery wersje zachowały się do dziś i nie tylko wśród historyków sztuki zyskały już miano kultowych.  Dzieło Muncha to jeden z najbardziej rozpoznawalnych obrazów na świecie i zarazem najdroższych.
Odważne użycie koloru przez artystę ma na celu wzmocnienie ładunku emocjonalnego, jaki niesie ze sobą dzieło. Wzrok przykuwa również obojętność postaci na drugim planie, które zachowują się tak, jakby nie dostrzegały krzyczącego mężczyzny.
„Krzyk” jest odzwierciedleniem uczuć Muncha. Autor był najwidoczniej przerażony światem. Bał się samotności i obojętności innych ludzi. Wiele źródeł podaje, iż czuł on głębokie lęki związane z alienacją współczesnego człowieka. Malując swój obraz przelał on na płótno swoją duszę, swoje odczucia.
Edvard Munch był jednym z pierwszych, a zarazem najlepiej znanych ekspresjonistów. Omawiany obraz jest jednym z najlepszych i najbardziej wyrazistych dzieł ekspresjonizmu. Wskazują na to przede wszystkim krzykliwe kolory, silnie zdeformowane kształty oraz, co jest najbardziej charakterystyczne dla tego gatunku, przesłanie psychologiczne widoczne już na pierwszy rzut oka.

Kompozycja raczej nie jest z tych krzykliwych :) w całości poświęcona lawendzie, ale to tej nietypowej odmianie zwanej lawandyną Grosso; Prowansalskiej hybrydy intensywnie pachnącej lawendy lekarskiej z szerokolistną. Bardzo wyrazisty, świeży, chłodny aromat lawendowy miesza się z kremowo-pudrowymi akordami czarnej wanilii oraz startej na miał pudrowej fasolki tonka.
Z jednej strony daje się odczuć pikantny chłód lawendy, z drugiej zaś urzeka nas duet waniliowo-tonkowy z dodatkiem piżmowym dodającym miękkości i ciepła.
Pozornie chaotyczny splot chłodu i ciepła układa się w niesamowitą i interesującą kompozycję która bardzo dobrze mi się nosi, więc jak najbardziej polecam testy.

Nuty: ISO-E Super, Hedion, Petitgrain, Drewno sandałowe, Wanilia, Lawandyna Grosso, Fasolka tonka, Piżmo.






No. 3 Acqua Tempesta
Inspirowany heroiczną walką z burzą na oceanie…

To morsko-zielone pachnidło o charakterze wyjątkowo męskim a zarazem dynamicznym powstało dla wielbicieli intensywnego życia.
Bardzo aromatyczna kompozycja łącząca w sobie absolutna zieleń, mieszankę świeżo zerwanych ziół oraz pikantnych olejków eterycznych z konopii i cedru. Zaskakująca rześka i świeża to kompozycja która swą przenikliwą świeżość zawdzięcza głównie wetiwerii i chłodnej orzeźwiającej mięcie a także wyczuwalnej w sercu bazy akordom cedrowym dodatkowo dodającym pikanterii, dynamizmu i świeżości. Z początku jednak do głosu dochodzi chłodne dymne olibanum, które przez cały czas trwania gdzieś tam daje o sobie znać. Z upływem czasu pachnidło zaczyna grać bardziej drzewnie oraz pikantnie.
Podsumowując zapach ten jest bardzo charakterystyczny którego nie można pomylić z żadnym innym.
Trwałość jako ekstraktu jest świetna. Zaaplikowany wczoraj wieczorem, pachnie wciąż równie mocno pomimo wzięciu porannego  prysznica a jego projekcja jest wprost znakomita. Polecam.

Nuty: Marihuana, Kadzidło Olibanum, Wetiwer z Haiti, Drewno cedrowe, Akordy wodne, Hedion, Żywica elemi, Mięta pieprzowa.



No. 4 In Between 
Kobieca, ciepła słodycz waniliowo-kwiatowa z lekkim owocowym brzoskwiniowym podbiciem. Dla niektórych może okazać się zbyt masywny w odbiorze.
Zapach jest bardzo mocny i ma dużą siłę rażenia! W noszeniu przypomina mi zapach czerwonej szminki oraz drinka na lekko musującym różowym winie, czyli raczej nie moje klimaty.

Nuty: Paczula, Piżmo, Wanilia, Drewno różane, Absolut Jaśminu Sambac, Fiołek, Konwalia, Brzoskwinia.



No.5 Eisbach 
I oto najbardziej aromatyczne, energetyzujące pachnidło w kolekcji marki, z piękną chłodną lawendą bez słodkiego podbicia.
Początek to wejście intensywnych świeżych nut bergamotki, świeżo zerwanej mięty i  grejpfruta w której również daje się wyczuć subtelną miodową słodycz w zielonym listowiu herbaty. Prawdopodobnie to zasługa dodatku mimozy. Obok tej ziołowej świeżości  pojawia się kwaskowaty akord dojrzewających w słońcu porzeczek. Olbrzymi dodatek lawendy w pachnidle powoduje że na mojej skórze powstaje zapach zbliżony coś na kształt oczyszczających drogi oddechowe, aromatu olejków eukaliptusowo-kamforowych z dodatkiem cytrusowym, przypominający smak cukierków Halls za którymi nie przepadam :)
Jest to zdecydowanie zapach na porę wiosenno-letnią z przeznaczeniem na dzień, który przyjemnie mi się nosiło. Eisbach to taka miła odskocznia od ciężkawych orientalnych zapachów. Dla kamforocholików i lawendocholików zdecydowanie pozycja obowiązkowa!

Nuty: Bergamotka, Mięta, grejfrut, Absolut Czarnej porzeczki, Absolut Zielonej herbaty, Absolut Mimozy, Bazylia z Komorów, Lawandyna Grosso.




No.6 À La Carte 
Pikantny orient o jadalnych klimatach.
Kompozycja to słodko-pudrowe połączenie dosyć nietypowe, albowiem mamy tu gorące akordy wanilii które zostały połączone z domieszką suchych dosyć ostrych przypraw jak i…dymnego kadzidła olibanum z subtelnym agarowcem.
Zaskakująca mieszanka smakowicie słodkich gourmandowych akordów o posmaku mleczno-migdałowego marcepanu nadającemu aksamitności z miękkim kremowym sandałowcem i drzewno-żywiczną pikanterią wspaniale układa się na skórze.
Ten słodko-pikantny miks, lekko dymny świetnie się uzupełnia, tworząc spójną całość przywołują na myśl egzotyczną podróż w świat orientu i ich bazarów wypełnionych po brzegi przyprawami i słodkościami. Choć początek był bardzo interesujący to ten zapach po dłuższym noszeniu okazał się dla mnie za ciężki bardzo duszący i przytłaczający.
W chłodniejsze zimowe dni z pewnością ogrzeje i wprawi w znakomity nastrój. 

Nuty: Oud, Drewno sandałowe z Australii, Styraks, Kadzidło olibanum, Pistacje, Toffi, Różowy pieprz, Wanilia.

Zdjęcia: 
1,2,4,5 Lengling Parfums Munich Facebook



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz